Niekiedy wycieki potrafią się zamykać. Czasem zależy to od temperatury kształtki, czasem od ciśnienia, czasem od naprężenia instalacji, a czasem po prostu jakaś drobinka uszczelni miejsce wycieku. Badania takich przypadków trwają znacznie dłużej i wymagają większej cierpliwości – niewiele jest technik na odkrycie takiego problemu.
Początkowo rzeczywiście można było odnotować spadek tylko na jednej instalacji, problem pojawił się w momencie zwiększenia ciśnienia do 7 bar. Wtedy wyciek uszczelnił się w wyniku zwiększonego nacisku na uszkodzone połączenie.
Konieczne było wytypowanie miejsc przebiegu instalacji oraz oszacowanie prawdopodobieństwa wystąpienia awarii w jednym z trzech miejsc. Wcześniej wykluczono pozostałe pomieszczenia oraz możliwość wystąpienia awarii w ścianach. Obszar poszukiwań został zawężony do ok 1,5 m2.
Mimo nietrafienia na przeciek za pierwszym odkuciem, zamawiający byli szczęśliwi, że to na pewno nie jest w ścianie (płytki ścienne zamawiane były z zagranicy;)).